Parlamentarny Klub Kongresu Kobiet!

Komentarz wyborczy Magdaleny Środy

Różnie można oceniać te wybory. Pesymiści rwą włosy z głowy z powodu wygranej PiSu, bo rzeczywiście PiS ma parlamentarną większość i może konsekwentnie wprowadzać reżim autorytarny. Jednak, jeśli weźmie się pod uwagę ogrom wydanych przez tę partię środków i zaangażowanie całego Kościoła, to rezultat jest więcej niż rozczarowujący, co było słychać w wystąpieniu Prezesa.

Jednak smutek prezesa to nie jedyny powód do zadowolenia. Wielkim optymizmem napawa fakt, że po stronie opozycji pojawiło się wiele silnych, ciekawych, progresywnych osobowości! Przede wszystkim w ławach opozycji zasiądzie szesnaście kobiet związanych z Kongresem Kobiet, popieranych przez Kongres Kobiet i – co najważniejsze – gotowych walczyć o prawa kobiet, prawa człowieka, prawa mniejszości. Znacząca część z nich to nasze członkinie, pełnomocniczki KK, liderki ogólnopolskie i regionalne; aktywne od lat i od lat – zawsze! – po stronie kobiet. Jako Kongres popierałyśmy te dziewczyny, których poglądy zgodne są z postulatami Kongresu Kobiet dotyczącymi równych praw, szans i możliwości, równej płacy, równej pozycji w domu, równego udziału we władzy, w tworzeniu opinii publicznej, równej niezależności kobiet i mężczyzn.

I oto mamy! Fantastyczną ponadpartyjną reprezentację nie tylko kobiet ale kobiet świadomych wagi prawa kobiet i gotowych ich bronić. Gotowych bronić demokracji, świeckiego państwa, europejskości Polski! W poprzednich wyborach ta ekipa nie była duża, część dopiero uczyła się politycznego rzemiosła. Dziś to już liderki takie jak Katarzyna Lubnauer czy Joanna Schering – Wielgus. Są też absolwentki Letniej Akademii Kongresu Kobiet, która jest kuźnią politycznych i samorządowych kobiecych elit. Wkrótce – jak myślę – będziemy miały własny program i własną kandydatkę na prezydentę. Gratulacje dla wszystkich dziewczyn: Basi Nowackiej, Wandy Nowickiej, Anity Kucharskiej- Dziedzic, Moniki Falej, Małgorzaty Tracz, Joanny Muchy, Małgosi Kidawy Błońskiej, Joanny Jaśkowiak, Małgorzaty Prokop – Paczkowskiej, Katarzyny Piekarskiej, Iwony Hartwich, Katarzyny Lubnauer, Moniki Wilechowskiej, Joanny Scheuring-Wielgus, Hannie Gill-Piątek i Gabrieli Morawskiej-Staneckiej.

Brawo My! Brawo posłanki i wielkie podziękowania dla tych dziewczyn, które walczyły ale się nie dostały. Wyborów będzie więcej, kapitał wyborczy się nie zmarnuje! Za cztery lata spotkamy się w czasie kampanii, a na razie wszyscy pracujmy na rzecz demokracji, praw kobiet i Kongresu Kobiet.