List protestacyjny

Kongres Kobiet wyraża oburzenie z powodu nieodpowiedzialnych, agresywnych, autorytarnych wypowiedzi Ziobry. Wyraża też sprzeciw wobec nieludzkich, eksterminacyjnych metod „obrony granic”.

Skandaliczna reakcja Zbigniewa Ziobry na film Agnieszki Holland o granicy polsko-białoruskiej („Zielona granica”) pokazuje autorytaryzm tej władzy i ogromny poziom agresji prokuratora generalnego oraz ministra „sprawiedliwości ” wobec tych, którzy ukazują prawdę o tragicznej sytuacji na granicy, do której doprowadziła obecna polityka rządów PiS.

Giną ludzie, cierpią kobiety i dzieci – wszystko w świetle prawa, które rzekomo ma bronić naszych granic, a opiera się na pogardzie i nieuznawaniu człowieczeństwa uchodźców. Obrona granic w czasach pokoju nie musi wiązać się ze zbrodnią i męczeństwem niewinnych ludzi. Film Agnieszki Holland stanowi artystyczną, niemal dokumentalną, narrację o wydarzeniach, które mają miejsce na granicy. PiS boi się prawdy, a swój lęk zasłania nienawiścią wobec tych, którzy o prawdzie mówią.

Hańbą jest wypowiedź Ziobry, który porównuje filmową opowieść Holland do propagandowych filmów nazistów. Hańbą jest przede wszystkim to, co rząd robi na granicy.

Kongres Kobiet wyraża oburzenie z powodu nieodpowiedzialnych, agresywnych, autorytarnych wypowiedzi Ziobry. Wyraża też sprzeciw wobec nieludzkich, eksterminacyjnych metod „obrony granic”: silnych przeciw słabym.