Dyskryminacja ze względu na płeć na uczelniach wyższych: politolożki – artystki – studentki

To tytuł konferencji, która odbyła się w dniu wczorajszym w Sejmie RP w Sali im. Konstytucji 3 Maja.

Dedykowana była tematowi dyskryminacji z powodu płci na wyższych uczelniach w Polsce. Organizatorami spotkania były fundacje imienia Izabeli Jarugi- Nowackiej oraz Katarzyny Kozyry. Materiałem do dyskusji były raporty i liczne publikacje, które ukazały się w ostatnich  latach  i które pokazują zatrważającą sytuację kobiet w środowisku akademickim – obraz wynikający głownie z rażącego niedostatku świadomości czym jest dyskryminacja i jak działają jej mechanizmy. Skutkami  braku edukacji oraz świadomości są bariery, pomijanie w awansie, molestowanie i mobbing.

Konferencję otworzyła Barbara Nowacka, działaczka na rzecz kobiet, kontynuatorka idei Izabeli Jarugi Nowackiej, posłanka na Sejm RP podkreślając powagę sytuacji. Rzecznik Praw obywatelskich Adam Bognar potwierdził, iż sytuacja kobiet w Polsce w różnych środowiskach jest bardzo trudna i wprawdzie ruch #metoo przyśpieszył pewne procesy naprawcze, to ciągle w tej materii jest wiele do zrobienia.

Następnie zostały zaprezentowane trzy raporty  „Kobiety w polskiej politologii”, „Marne szanse na awanse” oraz „ Doświadczenie molestowania i molestowania seksualnego wśród studentów i studentek” pokazujące sytuację dyskryminacji w trzech różnych środowiskach: polskiej politologii, uczelniach artystycznych oraz studentek i studentów różnych uczelni.

Raport o politolożkach potwierdza, iż w 62% przypadków mamy do czynienia ze stereotypami, przypisującymi kobietom rolę opiekunki i dodatku do mężczyzn. Większa staranność z jaką kobiety wykonują swoje zadania powoduje powierzanie im takich zadań jak przygotowanie tabel, sprawozdań, programów studiów. Często są one opiekunkami rocznika, przedstawicielkami ds. dydaktycznych a jeżeli znają języki obce (co na politologii jest raczej standardem), to są tłumaczkami pozbawiając je możliwości wyrażania własnej opinii. Przypisywana im zmienność nastrojów nie predystynuje kobiet do funkcji z dużą odpowiedzialnością.

Bardzo często mamy na uczelniach (nie tylko politologii) do czynienia ze zjawiskiem infantylizacji; Beatka, Izunia zamiast prof. Kowalska, czy dr Malinowska. Nagminnie wobec kobiet stosuje się dwuznaczne żarty, podteksty, brak szacunku, pomijanie tytułów, nadmierne obciążenie obowiązkami. Określenie „za młoda” albo „za stara” to nagminny argument na brak awansu.

Skutkiem takiego niesprzyjającego otoczenia jest brak wiary w siebie, brak wiary w jakąkolwiek sprawczość w obszarze decyzji. Kobiece talenty gubią się gdzieś na poziomie doktora.

Niestety z badania wynika, że w polskiej politologii występuje tzw. syndrom królowej pszczół czyli postaw, w których kobiety na wysokich stanowiskach nie wspierają innych kobiet.

Trochę inaczej sytuacja prezentuje się na uczelniach plastycznych. Uczelnie te charakteryzują się dużą dezorganizacją czyli totalnym odstępstwem od ustalonych na piśmie reguł  i w praktyce przypomninają XIX wieczne struktury feudalne. Powoduje to, iż najważniejsze są na tych uczelniach nieformalne relacje.

W relacji mistrz – uczeń studenci nie mają prawa głosu a studentki podwójnie. W tej relacji mistrz – uczeń powstaje pozornie bliska więź. W wyniku takiej relacji profesor wielokrotnie więcej swojego czasu i uwagi dedykuje swoim ulubieńcom. Profesorowie nie godzą się być oceniani. Zarządy uczelni są mocno zmaskulinizowane. Na skutek tych konserwatywnych stosunków, występują duże nierówności faworyzujące mężczyzn. Asystentura na uczelniach artystycznych należy się mężczyznom. Kobiety nie wierzą w możliwość dostania tej funkcji, dlatego często nawet nie próbują swoich sił. Brak jest kobiecych związków i wsparcia. Uczelnia i praca asystencka dla mężczyzn to możliwość nawiązywania kontaktów i relacji, dla kobiet to praca merytoryczna. Interesujące jest to, że mężczyźni mimo gorszych wyników, częściej dostają propozycję asystentury. Profesorowie myślą o studentkach jako o przyszłych matkach, żonach i rzadko oceniają ich kompetencje umniejszając ich rolę. W kulturze kobieta jest obiektem oraz inspiracją, jest „przedmiotem” estetycznym i erotycznym. Tymczasem badanie pokazało, że rozwój zawodowy jest dla kobiet ważniejszy od rodzinnego. W środowisku uczelni artystycznych zwiększa się w ostatnich latach ilość studentek; obecnie jest ich ponad 70%.

Opublikowany w 2015 roku raport na temat sytuacji na uczelniach artystycznych, spowodował, że bardzo powoli, ale w sposób widoczny następuje poprawa. Należy zadać sobie pytanie, czy tempo zmian jest wystarczająco szybkie.

Ostatni z prezentowanych raportów prezentował sytuację studentek i studentów na polskich uczelniach. 63% ankietowanych doznało molestowania w trakcie swojego życia, a 40% od momentu rozpoczęcia studiów.

Sprawcą jest pracownik lub pracownica naukowa (w 70% mężczyzna jest sprawcą). Przestrzenią molestowania jest sala zajęć (55%) lub inna przestrzeń uczelniana (15%).

Jakie zachowania są szczególnie częste: uwagi dotyczące ubioru, wyglądu, zbliżenia. Bardzo często jest to niewłaściwa mowa ciała.

W kolejnej części konferencji wybrane uczelnie UW, ASP Warszawa, Uniwersytet Pedagogiczny Kraków prezentowały istniejące rozwiązania na uczelniach i własne doświadczenia w obszarze dyskryminacji.

Relacje wszystkich prezenterek potwierdziły w całej rozciągłości, że problem istnieje i że słabo został wykorzystany ruch #metoo. Obowiązujące przepisy w postaci Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce nie są w pomocne, ponieważ pomijają zupełnie kwestie dyskryminacyjne. Często problemy dyskryminacyjne rozwiązywane są za zamkniętymi drzwiami zmaskulinizowanych władz uczelni. Przeprowadzone badania antydyskryminacyjne i wywołana przez nie dyskusja wśród studentek uczelni pokazały, że uczelnie siedzą na beczce prochu.

Z całej debaty wynikają następujące wnioski, których wdrożenia powinny podjąć się odpowiedzialne za uczelnie organy w trybie natychmiastowym:

1/ Badania poziomu dyskryminacji powinny odbywać się regularnie. Mają one uświadamiający i porządkujący charakter i zachęcają pracowników uczelni i studentki/studentów do zmiany postaw w tym zakresie. Rektorzy powinni mieć obowiązek wdrażania kroków naprawczych.

2/ Szkolenie antydyskryminacyjne powinno być analogicznie do szkoleń BHP obowiązkowe

3/ Tematem dyskryminacji powinny zajmować się studentki/ studenci, którym się ufa i którzy wyróżniają się wiedzą i wrażliwością na ten temat.