Wagina Power
Jednym z ważniejszych spostrzeżeń, dotyczących transformacji, zwanej czasem „wojną polsko-polską” jest fakt, że stała się ona rodzajem polskiego kryzysu tożsamości, w której brakuje miejsca dla kobiet i wszelkiej różnorodności.
Jednym z ważniejszych spostrzeżeń, dotyczących transformacji, zwanej czasem „wojną polsko-polską” jest fakt, że stała się ona rodzajem polskiego kryzysu tożsamości, w której brakuje miejsca dla kobiet i wszelkiej różnorodności.
Kobiety stały się w Polsce oficjalnie dyskryminowaną mniejszością. Prawa kobiet, równościowe postulaty, zwalczanie przemocy ze względu na płeć nie znalazły godnego miejsca w języku politycznego mainstreamu. Nadchodzący narodowy-religijny fundamentalizm uderzy w kobiety jeszcze mocniej. Gościnią Centrum Kultury na ostatnim XI Kongresie Kobiet była literaturoznawczyni, profesor Ewa Graczyk z Uniwersytetu Gdańskiego, która rozpoczynała pierwszy panel o równości w kulturze swą intrygującą prezentacją. Dotyczyła ona happeningu trójmiejskich Dziewuch „Orszak Królewskiej Waginy” podczas Marszu Równości, który był atakowany zarówno przez populistyczną prawicę jak i środowiska liberalne. Dlaczego kobiety nie mogą głośno mówić o swoim ciele, tradycyjnie seksualnie eksploatowanym lub moralnie paternalizowanym w przestrzeni publicznej? Kobiecy happening, wypowiadający się na temat kobiecego ciała i religii, albo inaczej – kontestujący narrację polityczną kościoła wymierzoną w kobiety – budzi wszelkie podejrzenia bez żadnej refleksji. Sam ten fakt we mnie wznieca silne poczucie oporu.
Tym bardziej, że po powrocie z Kongresu do Gdańska, profesor Graczyk dowiedziała się, że nominalnie przeciwko niej organizowany jest 2 października protest katolickich i prawicowych organizacji studenckich przed bramą Uniwersytetu Gdańskiego. Piszę te słowa, by zadeklarować Jej gorące wyrazy popracia. Niezwiązane z uniwersytetem Towarzystwo Studentów Polskich oraz Akademicki Klub Tradycji Katolickiej PAX pragnie uzurpatorsko manifestować pod hasłem „Gdańsk wolny od lewackiej propagandy”, żądając represji wobec Graczyk za jej udział i obronę happeningu z Marszu Równości. Sam protest jest przemocowym, kolejnym krokiem do zawłaszczania przestrzeni publicznej przez dyskryminujący i faszyzuący nacjonalizm, który widzi wroga w każdym przejawie innych poglądów, manifestacji haseł równościowych czy wolnościowych. Swoboda myślenia i wartości wspólnotowe, które są wrażliwe na mniejszości i wyrażają odpowiedzialność za innych, są tutaj w najwżyszym stopniu zagrożone. „Orszak Królewskiej Waginy” był ironicznym i pełnym humoru gestem, odzyskującym godność i autonomię kobiecego ciała. Odnosił się do całego nurtu myśli współczesnej humanistyki. W Polsce wyszły ostatnio dwie ważne książki Naomi Woolf „Wagina. Nowa biografia” i Catherine Blackledge „Wagina. Sekretna historia kobiecej siły”, pokazujące jak nauka i stereotypy kulturowe wpływały na ograniczające widzenie kobiecego ciała. Do tej ostatniej publikacji okładkę zaprojektowała krakowska artystka Iwona Demko, która z tematu waginy uczyniła przewodni temat swej sztuki. Pokazuje ona jak różnie w historii cywilizacji pokazywano oraz rozumiano kobiece ciało, a forma i znaczenie wizerunku waginy zminiały się w zależności od stopnia podporządkowania kobiet w społeczeństwie. W sensie wizualnym happening odnosił się więc do sztuki współczesnej, w której ciało i jego znaczenie kulturowe jest jednym z najważniejszych odniesień. Iwona Demko, by wesprzeć Ewę Graczyk, zaprojektowała teraz dekorację „Wagina Power”, którą można ściągnąć do zdjęcia profilowego na Facebooku, zróbcie to!!! Środowiska nacjonalistyczne, które hołdują wizerunkom umięśnionego i wygolonego kulturysty z tatuażami „Polski walczącej” mają najwyraźniej problem z kobiecym ciałem i kobiecą ekspresją w przestrzeni publicznej. Ręce precz od naszych wagin! Od naszych myśli i troski o inne kobiety oraz mniejszości seksualne.
Wulgarny język hasła „Gdańsk wolny od lewackiej propagandy” przypomina najgorsze karty z historii ostatniego wieku Europy , kiedy to słowa pełne przemocy zamieniły się w prawdziwą przemoc wobec innych ludzi. Musimy wykazywać się dzisiaj wrażliwością na znaczenia słów oraz obrazów, a także ich przekaz. W odezwie organizatorów marszu pojawia się poparcie dla języka nienawiści nacjonalistycznych profesorów (sprawy są znane z mediów), którzy wygłaszali pełne pogardy komentarze wobec mniejszości LGBT+. W odezwie organizatorów protestu profesor Graczyk z nieznanej przyczyny określona jest jako „podstarzała lesbijka”, która zakłóca przestrzeń publiczną (w której jak mniemam bezkrytycznie powinny triumfować unisono tylko pogardliwe męskie hasła). Niebezpiecznie słychać w tym tonie zapowiedź nowej płciowej czystości kobiecej, która nakaże kobietom rodzić synów ojczyzny. Słychać nienawiść do kobiet starszych oraz wspólnoty LGBT+, słychać wiele pokładów pogardy. Nie chcemy takiej ojczyzny, ani takich patriotów! Nie chcemy przyszłości, której się boimy!
Polska musi być różnorodnym, otwartym krajem, w którym jest miejsce dla wszystkich. Wzór kultury narodowej kultywowany przez rządzących polityków coraz bardziej się zamyka i generuje przemoc symboliczną i dosłowną. „Orszak Królewskiej Waginy” był świętowaniem przestrzeni publicznej przyjaznej dla kobiet i wszystkich mniejszości. Reakcja na niego ujawnia tylko terror upolitycznionej religii, manipulowanej dla politycznie autorytarnych celów. Żądanie represji i uciszenia głosu kobiet to podwójne wykluczenie – kobiecy głos jest często zagłuszany i przekłamywany w przestrzeni publicznej. Nie damy się zastraszyć ani uciszyć, gdy tę przestzreń właśnie odzyskujemy. Nasilająca się turbomizoginia, wzmożona nienawiśc dla kobiet jest bardzo niepokojąca. Nie oddamy naszej wolności, nie oddamy Gdańska. „Wagina na patyku”- jak czasami rzekomo prześmiewczo określany był „orszak” – to symbol naszej cywilnej, artystycznej i politycznej swobody.